Od połowy marca home office stał się rzeczywistością bardzo dużej grupy osób. Nagle w tym trybie zaczęli pracować nie tylko freelancerzy, ale i pracownicy korporacji, których do tej pory obowiązywał sztywny dress code. Wielu z nich nieco zagubiło się w nowej rzeczywistości i nie wie, co na siebie włożyć. Jeśli i Ty jesteś w takiej sytuacji, to zobacz jakie są moje przemyślenia na temat tego, jak ubierać się w czasie home office.
Strój na home office – wygodnie, ale nie byle jak!
Jeśli uważnie obserwujesz to, co dzieje się w sieci od początku lockdownu, to z pewnością spotkałaś już niejedno zdjęcie przedstawiające ubiór na czas home office. Niestety często, dominują na nich dresy, powyciągane koszulki czy byle jakie legginsy. Góra jak do biura, a dół jak … do sprzątania w domu. Powiem szczerze, że bardzo mi się to nie podoba i zupełnie nie rozumiem tego trendu, bo uważam, że z szacunku do samej siebie i do pozostałych domowników powinniśmy dbać o nasz domowy strój i nie nosić powyciąganych, spłowiałych ubrań, w których nikomu nie jest do twarzy. Całość powinna być spójna i estetyczna.
O ile daleka jestem od namawiania Cię do zakładania garsonki i szpilek do pracy w domowym zaciszu, o tyle nie rozumiem kompletnie pójścia w drugą stronę, gdy pod pozorem wygody zakładasz coś „domowego” czyli takiego, w czym nie pokazałabyś się nikomu poza domem. Czy ten strój nie wpływa negatywnie na Twoje samopoczucie? Czy taki ubiór nie wprawia Cię w negatywny nastrój, potęgowany widokiem, jaki widzisz w lustrze? Jeśli tego nie zauważyłaś, to przetestuj to, zakładając jutro na siebie wygodne spodnie i ładny T-shirt zamiast tego ponaciąganego, który może nadaje się do prac remontowych czy mycia okien, ale niekoniecznie do pracy jaką masz wykonać w ramach home office. Spróbuj i zastanów się, czy nie lepiej czujesz się ubrana schludnie, chociaż nadal wygodnie i bez sztywnych zasad dress code’u, które obowiązują Cię w normalnym trybie pracy. Szczególnie w tym trudnym czasie, społecznej izolacji, dbaj o siebie. A dbanie o siebie to też akceptacja i zadowolenie ze swojego wyglądu. Dlatego w czasie #homeoffice nie wyciągaj z szafy rozciągniętych swetrów, wyblakłych T-shirtów… czyli ubrań zalegających gdzieś głęboko w szafie i w zasadzie nadających się do wyrzucenia. Zadbaj o swój wygląd, ubierz się wygodnie, ale zachowując swój codzienny styl, zrób delikatny makijaż, tak jakbyś miała zaraz wyjść na spotkanie z przyjaciółką. Przekonaj się sama, że od razu poprawi Ci się humor, będziesz miała więcej energii do działania, zaczniesz się uśmiechać.
#strojesienahomeoffisie – ciekawa akcja na Instagramie
Obserwując media społecznościowe zauważyłam, że nie jestem odosobniona w moich obserwacjach. Jest więcej osób, które dla poprawy własnego samopoczucia nie rezygnują z troski o swój wygląd w czasie pracy w domu. Wiele z tych stylizacji możesz znaleźć na Instagramie pod #strojesienahomeoffisie. Przejrzałam wiele z nich i muszę przyznać, że nie można ich włożyć w żadne ramy. Są to stroje, które są skrajnie różne, tak jak różne są dziewczyny je prezentujące. Są wśród nich zarówno stylizacje bardziej formalne typu żakiety, garsonki czy garnitury, jak i luźniejsze, z bluzkami, T-shirtami czy koszulkami na ramiączkach. Łączy je jedno – są dopasowane do osobowości osób, które je pokazują i do trybu ich pracy. Ze zdjęć bije dobre samopoczucie oraz zadowolenie z własnego wyglądu, dzięki któremu z pewnością niejedna z dziewczyn ma więcej energii do zmagania się z codziennością, dla wielu zupełnie nową.
Nie ukrywajmy, że praca zdalna jest łatwa, zwłaszcza jeśli musisz nie tylko wykonywać obowiązki służbowe, ale dzielić ten czas również z rolą mamy, która ma dzieci w trybie nauki zdalnej. Różowo nie jest 😉, więc każdy sposób na to, by poczuć się choć odrobinę lepiej, jest wart tej odrobiny wysiłku, jakim jest przemyślenie stroju do pracy w trybie home office. Zapytasz czy warto, przecież nikt poza domownikami mnie nie widzi. Uwierz, że tak, warto! Pomyśl, czy chciałabyś przez wiele dni, codziennie patrzeć na zaniedbaną bliską Ci osobę? Ja na pewno nie! 😘 Zastanów się, czy wolisz rozmawiać z osobą zadbaną, uśmiechniętą czy ponurą i nie dbającą o swój wygląd? Czy wolisz swój widok w lustrze jak się uśmiechasz, czy skrzywioną i w porozciąganym, poplamionym swetrze?
Pamiętaj, to nie są puste górnolotne słowa, to fakt. Jeszcze raz powtórzę, dobry wygląd motywuje do działania, wzmacnia nasze poczucie wartości, przyciąga pozytywne myśli. Zaczynasz się uśmiechać, roztaczasz pozytywną aurę. A to tak ważne, szczególnie teraz. Podsumowując, jestem przekonana, że warto i mam nadzieję, że po tym, co napisałam powyżej również jesteś tego samego zdania i dbasz o swój wygląd w domowym zaciszu.